czwartek, 7 czerwca 2012

Swaćba – kontrowersyjny obyczaj weselny


Wokół obyczaju swaćby krąży wiele legend. Trudno dziś jednoznacznie ustalić, ile mają w sobie prawdy. Przede wszystkim w niektórych przekazach pozostała informacja o tym, że istotnym elementem swaćby było porwanie panny młodej, które kończyło się gwałtem. Tak dramatyczny i przerażający scenariusz być może jest jednak wypaczony przez wybujałą wyobraźnię ludzi oraz przez upływ lat.

Warto dodać, że obyczaj swaćby liczy sobie już setki lat i wywodzi się jeszcze ze słowiańskich korzeni. Stąd też obecność kołacza (tradycyjnego weselnego chleba obecnego w słowiańskiej kulturze) podczas tej uroczystości. Tak wiekowy obyczaj weselny (albo raczej ślubny, gdyż swaćba była dawniej odpowiednikiem obecnego ślubu) jest zatem trudno opisać całkiem wiarygodnie i rzetelnie. Jeżeli natrafię na bogatsze opracowanie, z pewnością do tematu powrócę.

Istotą swaćby jest złożenie przysięgi przed istotą wyższą. Odbywa się to za pośrednictwem Swata lub Żercy. Tradycja ta faktycznie wiąże się ze wspomnianym już uprowadzeniem panny młodej, jednak prawdopodobnie kończyło się na zwykłej zabawie – do prawdziwego porwania nie dochodziło. Swaćba kończyła się oczywiście biesiadą, a Młodzi spożywali z jednego talerza.

Całość poprzedza jeszcze proces swatania, czyli nawiązania swego rodzaju umowy między rodzinami. Swatanie mogło mieć charakter czystego konwenansu, ale często wiąże się również z ustaleniem kwestii finansowych (np. posag).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz